Pozwolenie
Po wielu perturbacjach udało sie w końcu złożyć dokumenty na pozwelenie do urzędu. Szacun dla naszej pani architekt bo wszystko sama załatwiała. Wszystko się przeciągało bo musiała właściwie od nowa rysować projekt, aby dostosować do wymogów działki (wąska i po zabudowę bliżniaczą).
Ale się udało i już tylko 2 tygodnie nas dzielą od rozpoczęcia budowy (albo 3 :))
A projekt... teoretycznie można by zmienić jego nazwę bo jak jaskółka to on nie będzie wyglądał po takiej ilości zmian. Ale za to będzie tańszy w wykonaniu i eksploatacji, a to przecież ogromny plus. Obyśmy tylko zdążyli z fundamentami do 17 września (9.000zl od miasta dostaniemy zwrócone jak sie uda)
30.08 przylatujemy do Polski więc trzeba będzie pomachać łopatą:)